sobota, 12 stycznia 2013

Rozdział 21


-Magda? – zapytałam, z początku nie poznałam jej.  Nie odpowiedziała, szybkim krokiem do nas podeszła, odepchnęła mnie i stała ze Zbyszkiem twarz w twarz.

-To dla niej mnie zostawiłeś?! – wydzierała się na Bartmana.

-Ale o co Ci chodzi kobieto? Zdradzałaś mnie! Nie byłem z Tobą szczęśliwy! Nie rozumiesz tego? – powiedział Zbyszek z drwiną w głosie.

-Co ty w ogóle bredzisz! Nie zdradzałam  Cię!

-Nieee, wcale i w ogóle, tylko przyprowadzałaś fagasów do mieszkania i wymieniałaś się z nimi swoim DNA – powiedział z ironią w głosie. Widziałam po twarzy Magdy, że coraz bardziej się denerwuje. Miałam wrażenie, że zaraz wybuchnie. – Proszę Cię dziewczyno, jesteś żałosna – dokończył Zbyszek. Oglądałam całe to zajście z dobrych kilku metrów. Szczerze powiedziawszy, w tym momencie bałam się Magdy.

-To ty jesteś żałosny! Co ty w niej widzisz?! – krzyczała na pół parku mocno przy tym gestykulując rękoma.

-Cały mój świat..- spojrzałam w moją stronę i lekko się uśmiechnął – Jest dla mnie wszystkim, dzięki niej jestem szczęśliwy, ona sprawia, że chce się żyć. Ma poczucie humoru, jest troskliwa, opiekuńcza, miła i sympatyczna, w przeciwieństwie do Ciebie. Kocham ją i zawsze będę! – ostatnie słowa wykrzyczał, a ja mało co nie popłakałam się ze szczęścia.  Dużo razy powtarzał, ze mnie kocha, ale teraz to było coś specjalnego.

-Phi! Jeszcze tego pożałujesz! Wrócisz do mnie zobaczysz!

-Z Tobą?! Proszę Cię, kto by z Tobą chciał być, pewnie jakiś zakochany idiota…

-Ano popatrz się! Ty chciałeś ze mną być! – popatrzyła z drwiną na Zbyszka.

-Tak, bo byłem idiotą, zakochanym idiotą…kochałem Cię, ale dopiero teraz zobaczyłem jaką jesteś wredną szują..

-Uważaj na słowa skarbeńku !– po usłyszeniu tych słów Zbyszek głośno prychnął i odwrócił wzrok – No i przede wszystkim uważaj na tą swoją Białoruskę, bo ta ruska szmata będzie się puszczać gdzie tylko popadnie! – Nie mogłam uwierzyć w słowa Magdy, jednocześnie ogarnęła mnie złość ale i smutek. Widziałam szok na twarzy Kaśki, mocno mnie przytuliła. Zbyszek i Alek nieźle się wkurzyli, mój brat podszedł do Magdy, Kasia puściła moją rękę i również do nich podeszła. Zbyszkiem ogarnęła niewyobrażalna złość. Miałam wrażenie, że zaraz zabije ją gołymi rękoma.
-Po pierwsze! Co z tego, z jakiego jest kraju, co ty kurwa wyobrażasz sobie, że Białoruś to są jakieś slamsy?!  Kraj jak kraj!  Po drugie ! Ona nie jest szmatą. Mogłabyś na siebie tak mówić. To określenie wprost idealnie do Ciebie pasuje. Po trzecie! – widziałam jak kipi złością gdy to mówi. Postanowiłam, że nie będę tak cicho stała, tylko tez się wypowiem. Podeszłam do nich i chwyciłam Zbyszka za rękę.

-Kocham Zbyszka, i wiesz co ! Nigdy go nie zdradzę! Tak jak ty to zrobiłaś. Bo mam do niego szacunek. A jeśli coś Ci nie pasuję to wydaje mi się, że powinnaś sobie już pójść – powiedziałam z ironia w głosie i pokazałam palcem na dróżkę, która prowadziła do wyjścia z parku.

-Łatwo się mnie nie pozbędziesz – przybliżyła się do Zbyszka i spojrzała mu prosto w oczy. Bartman odwrócił wzrok i odsunął się od niej.

-Szkoda, że masa Twojego ciała nie jest równa Twojemu IQ , SKARBEŃKU –kochana Kasia, zawsze wiedziała co dopowiedzieć, powiedziała te słowa z założonymi rękoma naciskając na to ostatnie słowo.

-A to co? Kolejna kochanica?! – zwróciła się do Kasi – Co jak co, ale będę zawsze i wszędzie przy Tobie, także uważaj – powiedziała do Zbyszka, po czym szyderczo się roześmiała.

-Uważaj na słowa, mam ojca prawnika – wyszczerzyła się Kasiula, uwielbiałam tą dziewczynę. Wtedy Magda nic nie odpowiedziała tylko popatrzyła się na moja przyjaciółkę wrogim wzrokiem.

-A ! To może ja teraz coś powiem. – wyrwał się Alek – Pamiętaj, KOCHANIUTKA jedno. W obronie swoich bliskich zawsze będziemy stawać, czy Ci się to podoba czy nie – powiedział stanowczo. Rzuciłam Kaśce i Alkowi promienny uśmiech. Cieszyłam się, że mnie bronią.

-Nie będę na was więcej czasu traciła…- rzuciła oschle Magda.

-Taaa..brak argumentów? – powiedziałam drwiąco się uśmiechając.

-Nie, po prostu jesteście żałośni! A my się jeszcze spotkamy – mrugnęła do Bartmana. Poprawiła szybko włosy i szła w kierunku wyjścia przy tym trąciła mnie mocno „z bara” i wysyczała do mnie ciche „suka”.

-Mówisz o sobie?! – krzyknął Alek.

-Ma tupet – powiedziała Kasia.

-Gdyby nie ty, nie ręczyłbym za siebie – powiedział do mnie Zbyszek jeszcze mocniej ściskając mi rękę – A tak w ogóle, to skąd ty ją znasz?

-Poznałam ja kiedyś w sklepie, przy przymierzaniu marynarki. Wydawała się być fajna. Nawet wymieniłyśmy się numerami – powiedziałam spuszczając wzrok – Będę się z nią widziała teraz prawie codziennie…

-Dlaczego? – zapytał zdziwiony i jakże zirytowany Zbyszek.

-Bo ta małpa, jest ze mną w grupie na uczelni!
-Jeszcze tego brakowało…Damy radę! – powiedział mocno mnie przy tym całując.

-Dokładnie młoda, dasz radę. Silna jesteś – Alek zawsze dodawał mi otuchy.

-Zobaczymy jeszcze jak to będzie, a teraz się może zbierajmy? Jak na razie mam dość tego miejsca – powiedziałam z wymuszonym uśmiechem. Wszyscy się zgodzili i ruszyliśmy w stronę Audi Zbyszka. Ja siadłam na miejscu kierowcy, Zbyszek pasażera, a Alek i Kasia z tyłu.

-Ola? Mogłabyś mnie podwieźć pod moje mieszkanie? – zapytała Kasiula.

-To nie zostajesz u nas? – zasmuciłam się trochę.

-No bez przesady, już dwa dni mnie w domu nie było – roześmiała się.

-No okej, ale mam nadzieję, ze będziesz u nas częstym gościem – odparłam z uśmiechem – A teraz musisz mnie nakierowywać, bo nie mam zielonego pojęcia gdzie mieszkasz.

-Spoko, spoko, to jedźmy.

Szybko zapięliśmy pasy i ruszyliśmy w drogę. Po kilku minutach drogi byliśmy na miejscu. Alek szybko wysiadł z samochodu i otworzył Kasi drzwi. No gentelmen z tego mojego brata.  Ja także wysiadłam z samochodu aby się z nią pożegnać. Gdy wróciłam do auta, Zbyszek siedział za kierownicą.

-Sio mi stąd, ja prowadzę – roześmiałam się.

-Mój samochód, lala – wyszczerzył się do mnie i mrugnął okiem – A tak poważnie to odwiozę was i wrócę do siebie.

-No dooobrze – mruknęłam jak dziesięcioletnie dziecko i zasiadłam na miejscu pasażera –Zbyszek?

-Hmm?

-Wiesz, dziękuję za te słowa, no wiesz, jak mówiłeś Magdzie kim dla Ciebie jestem, nikt jeszcze o mnie tak nie opowiadał.

-Kochanie, to czysta prawda. Kocham Cię i nigdy nie przestanę – w tym czasie złożył na moich ustach namiętny pocałunek. Zobaczyłam w lusterku, że Alek się jeszcze żegna ze swoją ukochaną, jednakże jak spostrzegł, ze na niego czekamy pocałował Kasię i pomachał jej na pożegnanie. Momentalnie zjawił się w samochodzie.

-To co? Do domciu? – zapytał Alek.

-Taaaaak, nareszcie – po moich słowach Zbyszek odpalił silnik i odjechaliśmy spod domy Kasi. W ciągu kilku minut byliśmy już pod naszym blokiem. Alek pożegnał się ze Zbyszkiem i ruszył w kierunku wejścia. Ja wyszłam z auta i skierowałam się do szyby kierowcy, Bartman ją otworzył a ja złożyłam mu soczysty pocałunek na ustach. Szepnęłam ciche „Dobranoc” i ruszyłam za Alkiem. Czarne Audi jeszcze chwilę poczekało i dopiero po kilku sekundach odjechało. Razem z bratem szybko weszliśmy na nasze piętro i otwarliśmy drzwi do mieszkania. Nasze oczy ujrzały niezbyt ładnie wyglądające gniazdko, gdyż zostawione było w dosyć okrutnym stanie. Ogarnięcie tego zajęło nam niecałą godzinę. Później zrobiliśmy kanapki i herbatę, bo nasze głowy nie miały dzisiaj pomysłów na bardziej kreatywny posiłek. Wszamaliśmy wszystko a potem udałam się do łazienki. Wzięłam długi relaksujący prysznic i przebrałam się w piżamę. Następnie udałam się do łóżka. Bo nie było innej rzeczy, której bym bardziej w tej chwili pragnęła. 
______________________________________
Kto z was zaczął już ferie? :D

9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;p
    Ja już mam ferie :D a ty kiedy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      My też, świętokrzyskie :D
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. Super rożdział. :) Czytałam go z dużym zaciekawieniem :) U mnie ferie się już zaczeły ( świętokrzyskie ) :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dopiero od 11 lutego .... ale już bliżej jak dalej :DD

    + baaaaaaaardzo dobry rozdział, jak zwykle :d wkurzyła mnie ta byla Zbycha no xD


    zapraszam do siebie c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! ;D
      My od poniedziałku zaczynamy się lenić ;D

      Na pewno wpadniemy! ;)

      Usuń
    2. Ja mam ferie na lutym ostatnia bo z łódzkiego ;p Świetny rozdział ; ]]

      Usuń
  4. Boże jaka ta była ZB9 jest głupia -,-
    Ale ogólnie to opowiadanie świetne! *_*

    / Zapraszam do siebie : http://spala-adventures.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam, ale mam nadzieję, że coś z tego będzie :>

    OdpowiedzUsuń