-…pokłóciłem się z dziewczyną – zaczął
nieśmiało. Zdziwiłam się strasznie. Nigdy nie mówił, że ma dziewczynę.
-To ty masz dziewczynę? – zapytałam.
-No tak, ale raczej miałem…- spuścił wzrok w podłogę.
-Nic mi nie mówiłeś!
-Ej! Dasz mi dokończyć?! – lekko się zdenerwował. Powiedziałam ciche „przepraszam”, a on kontynuował – No więc jesteśmy ze sobą koło czterech miesięcy. Bardzo ją kocham.. ponad życie. Chce spędzać z nią każda możliwą chwilę, tylko…nie mogę. Nie mam tyle wolnego czasu. A to treningi , wyjazdy i mecze. To właśnie z nią się kłóciłem przez telefon. Powiedziała, że nie chce ze mną być bo nie angażuję się w nasz związek. Zabolało mnie to – zobaczyłam na jego twarzy smutek. Był przygnębiony, a jego oczy się zaszkliły. Pierwszy raz widzę mojego brata w takim stanie. – Jak mam ją przekonać aby do mnie wróciła? Zależy mi na niej…
-Słuchaj, ja ekspertką od związków nie jestem, ale sądzę, że powinieneś z nią poważnie porozmawiać. Przede wszystkim spokojnie. Poproś trenera o jeden dzień wolny i spędź go z nią. Zaproś ją w jakieś ładne miejsce, a wieczorem zabierz na romantyczną kolację – powiedziałam do brata patrząc mu prosto w oczy.
-Niezły pomysł, młoda – uśmiechnął się lekko. O dziwo teraz moje „przezwisko” mnie nie ruszało, a nawet się do niego przyzwyczaiłam,
-Jeśli miałabym Ci jeszcze coś doradzić to, najlepiej na kolację zaproś ją do domu i sam coś ugotuj. Dziewczynom się to podoba. Ja się zmyje z mieszkania żeby wam nie przeszkadzać. Zadzwonię po Zbyszka czy coś – uśmiechnęłam się szeroko i usiadłam po turecku na łóżku.
-Kochana jesteś – przytulił mnie mocno i pocałował w czoło.
-Do usług, a teraz dzwoń do niej i to już! – nakazałam mu pokazując palcem na jego telefon ciągle się szczerząc. Ten tylko się uśmiechnął i posłusznie wyszedł z pokoju. Ja tym czasem powróciłam do słuchania muzyki. Wybrałam sobie ta piosenkę (http://www.youtube.com/watch?v=EqWLpTKBFcU ) , ostatnimi czasy bardzo mi się podoba. Totalnie się rozmarzyłam. Głos wykonawcy powodował u mnie ciarki. Po chwili do pokoju wszedł Alek.
-Młoda, kocham Cię. Zgodziła się. O 18 przyjdziemy na kolację– na jego twarzy widniał olbrzymi uśmiech. Szedł z rozłożonymi rękami aby mnie uściskać. Nie sprzeciwiałam się, w końcu zbyt często się to nie zdarza. Byłam szczęśliwa, że pomogłam bratu, chociaż raz.
-A tak w ogóle…to kim jest ta szczęściara? – zapytałam dociekliwie.
-Ma na imię Kasia. Jest ode mnie o rok młodsza. Wysoka, szczupła, długie, ciemne, kręcone włosy i piwne oczy. No ideał, życzliwa, pomocna, umie mnie rozśmieszyć i pocieszyć w każdej sytuacji – opowiadał o z takim zafascynowaniem, że nie mogłam się na niego napatrzeć. Był uśmiechnięty, dawał po sobie to poznać. Nareszcie znalazł dziewczynę, a nie napaloną hotkę, która jest z nim tylko z tego powodu, że jest siatkarzem. Cieszyłam się z tego.
- Dziewczyna wydaję się być fajna – powiedziałam z uśmiechem.
-Bo jest- odparł -A! I mam prośbę, skoro jutro cały dzień spędzę z Kasią to nie będę mógł sam ugotować kolacji, a z racji tego, że Ty tak przepysznie gotujesz to może upichcisz nam coś? – zrobił maślane oczy. Nie mogłam powiedzieć nie.
-Niech Ci będzie, to o 18 ma być zrobiona kolacja tak? – zapytałam.
-Tak – wyszczerzył się.
-Ok, postaram się – po tych słowach Alek mocno mnie uściskał i pocałował w policzek.
Mało co się nie udusiłam, ale spoko. Po naszej rozmowie Alkowi dopisywał humor
jak mało kiedy. Widocznie cieszył się z tego powodu, że spędzi dzień z
ukochaną. A ja cieszyłam się z jego szczęścia. Reszta popołudnia jak i wieczoru
minęła szybko, aż za szybko. Jednakże trzeba było iść już spać, zmyłam się do
łazienki około 23 po czym polazłam do łóżka i położyłam się na nim. Kochane
łóżeczko, pewnie za mną tęskniło. Jeszcze przed spaniem napisałam do Zbyszka
sms-a.
„Co powiesz na spotkanie jutro wieczorem? Muszę się zmyć z mieszkania około 18”
Odpowiedź przyszła natychmiastowo.
„Z chęcią, ale tym razem u mnie Przyjadę po Ciebie ;*”
„Cieszę się, kocham Cię ;*”
Coś ostatnio dużo czasu spędzam z tym wariatem. Przynajmniej mam go cały czas przy sobie. Po chwili
rozmyślań i oglądania zdjęć w telefonie usnęłam.
****
Obudził mnie Alek głaskając moje włosy. Kącikiem oka zauważyłam, że jest już po ósmej.
-Młoda, ja się zbieram, śniadanie Ci już zrobiłem – uśmiechnął się.
-Dziękuję – po tych słowach, brat udał się do drzwi – Alek! – krzyknęłam. Odwrócił się szybko –
Powodzenia – wyszczerzyłam się. Podziękował i wyszedł z
mieszkania. Ciekawe gdzie zabierze Kaśkę. Poleżałam w łóżku jeszcze trochę, a
później się z niego wygramoliłam i przeciągnęłam we wszystkie strony. Szybko
wzięłam prysznic i się ogarnęłam. Zrobiłam makijaż, włosy rozpuściłam i ubrałam
się w ciuchy przygotowane wcześniej. Kremowa sukienka na ramiączkach w
dzisiejszy dzień pasowała jak ulał. Poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę,
świeciło pustkami. Na szczęście Alek zrobił mi wcześniej śniadanie. No nic
trzeba było iść do sklepu po zakupy, przy okazji kupić produkty na kolacje
Magdy i Alka. Szybko wszamałam wszystkie kanapki i po chwili byłam w drodze do
sklepu. Zdecydowałam, że na kolację zrobię kurczaka z ryżem, do tego kupię wino
i będzie perfekcyjnie. No i może na deser szarlotkę z lodami waniliowymi.
Kupiłam potrzebne mi produkty i wróciłam do domu. Szybko rozpakowałam wszystkie
siatki z zakupami i położyłam na swoje miejsce. Była dopiero 11 więc
postanowiłam się troszkę polenić, ale jak to u mnie bywa, szybko się znudziłam.
Weszłam na laptopa i otworzyłam facebook’a , kilka nieodebranych wiadomości, od
Olgi i innych znajomych z Białorusi. Skorzystałam z okazji, że przyjaciółka
jest na Skypie i szybko do niej zadzwoniłam.
-Co tam kochana słychać? – zapytałam szczerząc się do laptopa. Dawno jej nie widziałam. Tak, to tylko 3 dni, ale dla mnie wieczność.
-Nuda i jeszcze raz nuda! Nie mam co bez Ciebie robić! – zrobiła minę w podkówkę po czym ja zaczęłam się śmiać. Strasznie komicznie to wyglądało.
-Ja też tęsknię, ale kiedyś się spotkamy, obiecuję Ci to! – złożyłam palce jak do przysięgi – i na pewno w
lepszych okolicznościach niż ostatnio… – dodałam.
-No raczej..
-A tak w ogóle to rozmawiałaś z Iwanem? – zapytałam.
-Powiedział, że jest mu przykro i chce Cię przeprosić, nie wiem kiedy, ale wiem, że chce.. – jej głos posmutniał.
-Nie chcę tego aby mnie przepraszał…nie chcę go znać..- powiedziałam po czym odwróciłam wzrok.
-Dlaczego? Przecież jesteście najlepszymi przyjaciółmi! Znacie się od dziecka! – widocznie była zdenerwowana.
-Słuchaj Olga, wydarzenia z ostatnich dni dały mi dużo do zrozumienia. Przyjaciele wobec siebie się tak nie zachowują. Iwan po raz kolejny mnie zawiódł. – nic nie odpowiedziała tylko patrzyła się na mnie dziwnym przeszywającym wzrokiem. Może mi współczuła. Tego nie wiem, ale widocznie była zdenerwowana.- Ale koniec tematu! Bo to mnie strasznie dobija – powiedziałam.
Przyjaciółka zgodziła się ze mną i zaczęłyśmy rozmawiać już na luzie, bez żadnych spięć. Śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy. Brakowało mi tego. Popatrzyłam na zegarek.. o fuck 14:23. Już?! Z Olga zawsze czas szybko mija. Pożegnałam się z nią gdyż miałam zrobić kolację dla brata. Szybko ubrałam fartuch i zabrałam się do roboty, przy okazji włączyłam radio-tak na umilenie czasu. Nie wiem jak, ale uwinęłam się w ciągu 2,5 h. Wszystko było gotowe. Została mi godzina to przyjazdu Zbyszka, w tym czasie nakryłam do stołu i ogarnęłam salon, po czym poszłam się przebrać na spotkanie z Bartmanem. Wybór padł na długą, szarą tunikę, a do tego legginsy i koturny. Poprawiłam makijaż, a włosy rozczesałam i spryskałam lakierem. Musze przyznać, ze wyglądałam całkiem nieźle. Zaczęło się pukanie do drzwi. Sądziłam, że to Zbyszek, ale w drzwiach stanęli Alek i Kasia. Wyglądali na szczęśliwych więc chyba plan mojego brata, (raczej mój)
zadziałał.
Jego ukochana rzeczywiście była śliczna, tak jak mi Alek opowiadał.
-Heeej jestem Ola, młodsza siostra Alka. Miło mi Cię poznać-wypaliłam szybko z uśmiechem na twarzy.
-Kasia miło mi. Fajnie się urządziliście – powiedziała z uśmiechem.
-Nie my, sam Alek – odparłam- To ja zostawiam was samych – mrugnęłam do brata-Musze już lecieć, wrócę koło 23 – powiedziałam Alkowi i pocałowałam go w policzek.
-Chłopak? – zapytała uśmiechnięta Kasia.
-Tak, właśnie na mnie czeka pod blokiem – powiedziałam szczerząc się gdy zauważyłam czekające Audi pod blokiem – To Dobranoc – rzuciłam i wyszłam z mieszkania. Schodząc ze schodów zauważyłam Zbyszka, od razu rzuciłam mu się w ramiona i mocno pocałowałam.
-Coś ostatnio często się widujemy – powiedziałam z uśmiechem.
-Mi tam to nie przeszkadza – odparł po czym znowu mnie namiętnie pocałował. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie.
-O szlag! Telefon! Zapomniałam o nim całkowicie, czekaj
zaraz się wrócę, albo chodź ze mną jak chcesz – uśmiechnęłam się i weszłam do
mieszkania. Alek i jego ukochana właśnie otworzyli wino tak na
"dobry" początek wieczoru. Szybko weszłam do swojego pokoju i wzięłam
telefon. Wracając z niego zauważyłam, że Alek przedstawił Kasię Zbyszkowi.
Fajnie, że się poznali. Po chwili przeprosiliśmy zakochanych i wyszliśmy z
mieszkania.
___________________________
Jutro poniedziałek..nie lubimy tego! :(
Jak wrażenia po wczorajszej Gali? :)
Jak wrażenia po wczorajszej Gali? :)
Jest błąd ta dziewczyna ma na imię Kasia czy Magda ?
OdpowiedzUsuń-Ma na imię Kasia. Jest ode mnie o rok młodsza. Wysoka, szczupła, długie, ciemne, kręcone włosy i piwne oczy..
Powodzenia – wyszczerzyłam się. Podziękował i wyszedł z mieszkania. Ciekawe gdzie zabierze Magdę...
Dziękujemy za zwrócenie uwagi i już poprawiamy :)
OdpowiedzUsuńHmm Bartek powinien być wyżej! :D
OdpowiedzUsuńno i jak zwykle genialny rozdział :> zapraszam do siebie c:
Ciekawy rozdział :D Ciesze się ze drożyną roku została Polska reprezentacja mężczyzn w siatkówce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Gala fajna :D
OdpowiedzUsuńMiałam banana na twarzy, jak na scenę wychodził Możdżon, Ruciak, Igła, Kubiak i Andrea po nagrodę za Drużynę Roku! Rodzinka miała ze mnie polewkę :D Szkoda tylko, że Kurek dopiero na 6 miejscu...
Co do rozdziału to znakomity :)
zapraszam do mnie na nowy http://as-prosto-w-serce.blogspot.com/