wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział 19


Idąc schodami usłyszeliśmy , że ktoś nas woła. Odwróciłam się, był to Alek.

-Hej, może zostaniecie z nami na kolacji? Ola zrobiła tyle tego, że dla czworga osób spokojnie wystarczy – powiedział na jednym tchu.

-To Ola coś upichciła? Znając ją to pewnie coś pysznego, jestem za! – wyszczerzył się Zibi, który już wracał się do mieszkania. Ja w tym czasie pociągnęłam Alka za rękaw i przyciągnęłam do siebie.

-Ale to miał być wasz wieczór – powiedziałam.

-Oj tam, z wami też miło go spędzimy przecież – odparł i wszedł do mieszkania, Ja tylko głośno westchnęłam i poszłam za nim. Gdy weszłam do mieszkania zdjęłam buty i odłożyłam marynarkę. Zauważyłam Zibiego i Alka, którzy już siedzieli przy stole i gawędzili z Kasią, ja natomiast udałam się do kuchni po talerze i posiłek. Nie wiadomo kiedy obok mnie zjawiła się luba mojego brata.

-Pomogę Ci- powiedziała z uśmiechem na twarzy.

-Dziękuję, poradziłabym sobie sama – wyszczerzyłam się podając jej zastawę. Szybko poukładała talerze na stół i wróciła do mnie.
-To twój pomysł z ta kolacją i ogólnie całym dniem? – zapytała cicho.

-Tak – odparłam nieśmiało. Nie wiedziałam jak zareaguje.

-Dziękuję – powiedziała z uśmiechem na twarzy. – Dzięki Tobie pogodziłam się z Alkiem.  Będzie trudno nie widzieć się z nim, ale damy radę.

-Nie ma za co. Ale to ja powinnam Tobie dziękować. Alek jest teraz taki szczęśliwy – uśmiechnęłam się do niej i przytuliłam. Tę chwilę przerwali nam chłopcy.

-Co tak was długo nie ma? – krzyknął ZB9.

-Tak bardzo pragniesz tej kolacji? – zapytałam się Zibiego.

-Nie tylko kolacji – wyszczerzył się do mnie. Alek i Kaśka głośno się zaśmiali. Nie dziwie się. Nic nie odpowiedziałam tylko podeszłam do stołu i zaczęłam nakładać posiłek dla każdego z nas. Po chwili razem z Kasią dosiadłyśmy się do chłopców.

-Smacznego! – rzuciłam z uśmiechem.

-Dzięki – odparli prawie chórem. Pierwsze minuty kolacji minęły w ciszy. Lecz po chwili Kasia się odezwała.

-Ty to sama robiłaś?

-Tak – wypięłam dumnie pierś do przodu i się roześmiałam.

-Musisz mi dać przepis! Przepyszne to jest- powiedziała z uśmiechem.

-Jak wszystkie inne jej potrawy – dodał Zbyszek.
-Nie podlizuj się – rzuciłam do niego po czym się wyszczerzyłam.

-A więc Ola, na jakim kierunku studiujesz? – zapytała Kasia.

-Marketing i zarządzanie, powołanie to może moje nie jest, ale ciekawy kierunek i chcę go studiować – powiedziałam z uśmiechem. Zbyszek cały czas bacznie mi się przyglądał i uśmiechał.
-Dość o mnie, nie lubię o sobie opowiadać, jak się poznaliście? – zapytałam się Kasi, bo nie byłam pewna czy od Alka wyciągnę ta informację. Spojrzałam w jego stronę, lekko się zarumienił i uśmiechnął do Kasi.
-Emmm…tradycyjnie – uśmiechnęła się i spojrzała w swój talerz – tradycyjnie, bo w kawiarni. Poszłam do niej aby spotkać się z przyjaciółką. Gdy wchodziłam zauważyłam mnóstwo dziewczyn otaczających Alka i proszących o autografy..Heh, wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jest..- popatrzyła się na mojego brata po 
czym szeroko uśmiechnęła.

-…zaimponowała mi tym, że mnie nie zauważała. Byłem jej obojętny a poza tym.. ona był śliczna. Od razu mi się spodobała. Więc wykorzystałem fakt, że siedzi sama a z racji tego, że kumpel mnie wystawił , przysiadłem się do niej.  Porozmawialiśmy chwilkę, ona zgrywała niedostępną , ale to tym bardziej mnie do niej przyciągało. W końcu dałem jej numer telefonu.– dokończył.

-Szybki jesteś – wtrącił się Zibi po czym dałam mu kuksańca w bok. On tylko wyszczerzył swoje białe zęby.

-Haha, może. Ale nie żałuje tej decyzji – spojrzał w oczy Kasi. Widać było, że ją kocha.
-No a wy jak się poznaliście? – zapytała Kaśka.

-Powiedzmy, że dopiero za drugim razem się poznaliśmy  - wyszczerzyłam się.

-Ale jak to? – zapytała szybko.

-Bo za pierwszym ja nawaliłem – wtrącił Zbyszek i uśmiechnął się szeroko po czym spojrzał na mnie. Uciekłam od jego wzroku bo czułam, że się rumienię.

-No dokładnie. Za pierwszym razem on nie chciał ze mną się zapoznać więc dopiero za drugim się właściwie poznaliśmy. Na spacerze podczas mojej imprezy powitalnej. Wtedy jeszcze nie sądziłam, że będę jego dziewczyną – spojrzałam kącikiem oka na Zbyszka wypatrując jego reakcję.

-Ja tam od razu wiedziałem, że nią będziesz – powiedział i mrugnął okiem.
-Zibi-romantyk , no świat zwariował – skwitował z uśmiechem mój brat.

-Ty nie lepszy – odpowiedział Bartman.

-Dobra, dobra chłopcy – wtrąciłam się i wyszłam na chwilę do kuchni. Z lodówki wyciągnęłam wino – Może się napijemy? – zapytałam.

-Jeszcze się pytasz – powiedział Alek. Podałam mu butelkę, szybko ją otworzył, a razem z Kasią wyłożyłyśmy kieliszki na stół. Alek nalał wino i po chwili wszyscy już delektowaliśmy się jego smakiem.

-Co do wina to masz gust – powiedziała Kasia.
-A dziękować – uśmiechnęłam się do niej. Polubiłam ją, świetna dziewczyna. Można z nią normalnie porozmawiać, pośmiać też. Cieszę się, że Alek o nią walczył. Po pewnym czasie przesiedliśmy się wszyscy do salonu i zaczęliśmy oglądać komedię romantyczną, nam dziewczynom się podobała i Zibiemu również. Chociaż nie dał tego po sobie poznać – typowy mężczyzna. Zniecierpliwiony i znudzony Alek po seansie przełączył kanał na sportowy, w tej chwili poszłam do kuchni pozmywać , a razem ze mną Kasia. Chłopacy oglądali mecz Jastrzębskiego z Zaksą, wymieniali się zdaniami i różnymi opiniami. Niektóre były niezbyt miłe, tylko dlatego, że nasi panowie wypili dosyć dużą ilość wina. My z Kaśką trzymaliśmy się jeszcze na nogach, widocznie miała mocną głowę, tak jak ja. Po zmywaniu spojrzałam na zegarek, dochodziła 23.30,chłopakom powoli chciało się spać. Spojrzałam na Zbyszka, właśnie wstawał z sofy. No nie powiem nawet dobrze się trzymał, chociaż bywało lepiej.

-To ja będę się już zmywać – powiedział Zibi i pocałował mnie w usta.

-Hola hola, nigdzie nie idziesz – odparłam – Nie jesteś pijany, ale wypiłeś dosyć sporo. Nigdzie Cię nie puszczę – popatrzyłam się w jego duże zielone oczy, nic nie odpowiedział. Tylko się uśmiechnął.

-Jak Zibi zostaje to ty też ! – powiedział Alek do Kasi, przytaknęła.
-To gdzie będziemy spać? – zapytała i rozglądnęła się po mieszkaniu.

-Ja z Olą! – krzyknął Zibi i pocałował mnie w policzek.

-Phi! Kasia ze mną! – Alek podszedł do swoje lubej i mocno ją uściskał. Zaraz po tym udaliśmy się do pokoi. Ja ze Zbyszkiem do mojego pokoju a Kasia z Alkiem do jego sypialni. Bartman od razu runął na moje łóżko, ja w tym czasie udałam się do łazienki ,wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w bokserkę oraz szorty.

-Wstawaj leniu – pocisnęłam w Bartmana ręcznikiem – z brudasami nie śpię – roześmiałam się. Zbyszek szybko wstał i udał się do łazienki, ja korzystając z chwili spokoju sprawdziłam telefon, zero nowych wiadomości. A może to i lepiej, ze nikt się do mnie nie dobija. Po chwili do pokoju wszedł Zibi w samym ręczniku.

-Ciuchy są po to aby je zakładać – powiedziałam śmiejąc się.

-Nie mam ciuchów – odparł ze smutną miną – trudno. Będę spał bez – wyszczerzył się w moją stronę.

-Do Alka po ciuchy marsz!- wskazałam na drzwi i się roześmiałam. Zbyszek szybko wyszedł i wrócił do pokoju już ubrany. Zgasiliśmy światło i położyliśmy się do łózka. Było ciasno ale za to miło. Bartman objął mnie swoim ramieniem i pocałował w czoło mówiąc ciche „Kocham Cię”, uśmiechnęłam się i zasnęłam będąc najszczęśliwszą dziewczyną na Ziemi.
_____________________________
I oto jest 19 rozdział ! :D Dzisiaj wybija miesiąc odkąd założyłyśmy tego bloga. Dziękujemy wam za wszystkie komentarze, które niesamowicie motywują nas do dalszego pisania oraz za wszystkie wyświetlenia :D Jest już ich ponad 6400! Co by tu mówić, nie spodziewałyśmy się tego! :D Jeszcze raz dziękujemy :D

10 komentarzy:

  1. fajny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny blok

    OdpowiedzUsuń
  3. To my dziękujemy za to że piszesz takie fajne historie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie, my dziękujemy za genialnego bloga! c:

    OdpowiedzUsuń
  5. podoba mi się ;) nie mogę się już doczekać dalszych losów
    zapraszam http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń